poniedziałek, 19 lutego 2018

Citroën C3- mały, ale wariat ;)

We wrześniu brałam udział w konkursie, w którym nagrodą był samochód na weekend i gry. Nie wygrałam i już zdążyłam zapomnieć, że w ogóle brałam udział. Aż tu nagle w październiku skontaktowano się ze mną mówiąc, że ktoś zrezygnował z głównej nagrody i moja odpowiedź była pierwsza na liście rezerwowej. I czy chcę tą nagrodę. No jak bym mogła nie chcieć potestować sobie auta ;) Tak, więc miałam na weekend, a w zasadzie 3 dni nowe auto. Citroën C3. Mały jak na rodzinny samochód jedyny w rodzinie, ale jako dodatkowy jak najbardziej.

Podobał mi się wizualnie. Fajnie dobrane kolory i dodatki. Taki nowoczesny wygląd.
Mój duży mąż trochę nie mógł się w nim odnaleźć, ale mi było całkiem wygodnie. Sprzodu przyjemnie i sporo miejsca. Dzieciom z tyłu w fotelikach trochę ciasno, ale ogólnie zadowoleni, że jeździli czym nowym.




W porównaniu z naszym codziennym samochodem kilku rzeczy nam brakowało, ale też kilka funkcji było bardzo fajnych. Najważniejsze, że był to automat
Po tych kilku dniach po przesiadce do starego auta bez automatu, nie umiałam ruszyć ;)
Następne auto to na pewno będzie automat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz